Postanowiłam sobie robić podsumowania, ale czy faktycznie jest w nim sens. Zaczęła się szkoła i nie mam już czasu na czytanie. Chyba, że lektury... W ten sposób udało mi się przeczytać: III cz. "Dziadów", kilka stron "Pana Tadeusza", większość pierwszej części "Władcy Pierścieni" i "Hobbita". Może nie jest aż tak źle (jak tak teraz na to patrzę), ale zawsze mogłoby być lepiej :)
Jeżeli chodzi o posty to udało mi się zrecenzować jeden film ("Hobbit. Niezwykła podróż"), dodać zaległy stos i zapowiedzi, więc Was trochę niestety zaniedbałam.
A jak Wam minął wrzesień?
Grrr! Ta szkoła!
OdpowiedzUsuńOch, "Dziady" i "Pan Tadeusz" nie należały do moich ulubionych lektur szkolnych... ;-) Ja we wrześniu przeczytałam osiem i pół książki, co uważam za niezły wynik.
OdpowiedzUsuńTyle przeczytanych książek! Imponujące :)
UsuńMi wrzesień minął na nauce na poprawki, więc z książkami było cieniutko :)
OdpowiedzUsuńMój wrzesień to 17 książek, ale nie wiem jak to będzie teraz.. Czytać będę, bo wymagają tego studia, niestety na własne lektury pozostanie prawdopodobnie niewiele czasu...
OdpowiedzUsuńowocnego października!
17?! Chciałabym tyle czytać w ciągu miesiąca ;d
UsuńU mnie też mniej czasu na czytanie - praca - uczelnia - praca - uczelnia i tak w kółko... Książkę, którą teraz czytam, "męczę" już chyba ze 3 tygodnie... A całkiem niezła jest. :(
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja z "Władcą Pierścieni". Eh... na nic nie ma czasu :(
UsuńMój wrzesień to była końcówka studenckich wakacji, ale teraz znów trzeba się przestawić na tryb uczenia się :) I na pewno będzie gorzej z czytaniem. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNie było tak źle... ;d
OdpowiedzUsuń