5/6
CYTAT:
          „Dorośli nie pamiętają, tego jak to jest być dzieckiem. Naprawdę nie pamiętają, wierz mi. Zapomnieli o ile większy wydawał się wtedy świat. Jak trudno było wdrapać się na krzesło. I jak to było zawsze patrzeć do góry. Zapomnieli. Już tego nie wiedzą. Ty też zapomnisz. Czasem dorośli opowiadają, jak to było pięknie być dzieckiem. Nawet marzą o tym, by znów nim być. Ale o czym marzyli, będąc dziećmi?...”


     
Po zapoznaniu się z twórczością Cornelii Funke bez wahania sięgnęłam po "Króla Złodziei". Wciąż nie mogę się otrząsnąć. Autorka ma wspaniały talent, którym potrafi sprawić, że bohaterzy wychodzą z książek i na naszych oczach odgrywają swoje role.
      
Bo i Prosper stracili matkę. W tych trudnych chwilach marzą tylko o tym aby być razem, ale ich ciotka ma inne plany. Musi zaopiekować się chłopcami, jednak zająć się kilkunastoletnim Prosperem, gdy będzie miała uroczego, małego blondyna, który swoim urokiem pięciolatka zachwycał wiele kobiet, zaczepiających go na ulicy, ani myśli o wzięcie pod dach kolejne dziecko. Postanawia, że wraz z mężem wychowają Bo, a Prospera oddadzą do sierocińca.
      
Rodzeństwo nie chce się rozstawać. Chłopcy są ze sobą zżyci, a utrata ukochanej matki jeszcze bardziej ich do siebie zbliżyła. Postanawiają uciec, a to ciągnie do wielu przygód i niebezpieczeństw, które wciągają niczym magnez. Gdy spotykają Króla Złodziei, Osę, Moscę i Ricca są zagubieni w wielkim mieście, jednak w końcu wszyscy zaczynają czuć się bezpiecznie... jak w rodzinie.
      
"Król Złodziei" to wspaniała opowieść dla młodszych i młodzieży. Funke nie pozwala się czytelnikowi oderwać, a każda kartka przynosi nowe wrażenia. Polecam ją każdemu, kto chce odpocząć i pragnie przeczytać coś lekkiego, a zarazem przepełnionego przygodami.




CORNELIA FUNKE (ur. 10 grudnia 1958 w Dorsten w Niemczech) – autorka książek dla dzieci i młodzieży, nazywana "niemiecką Rowling". Z wykształcenia pedagog oraz ilustratorka książek, pracowała jako przedszkolanka. Ilustrowanie książek zainspirowało ją do pisania własnych tekstów.
Międzynarodową sławę w 2002 roku przyniósł jej Król Złodziei, którego pierwsze brytyjskie wydanie zostało wykupione w ciągu jednego dnia. W USA "Król Złodziei" przez 20 tygodni zajmował czołowe miejsca w rankingach bestsellerów (m.in. The New York Times). Książka została przetłumaczona na 23 języki.
      
Światowym bestsellerem stała się pierwsza część "Atramentowej trylogii", Atramentowe serce (2003), której ekranizacją w Hollywood dla New Line Cinema zajął się producent Władcy pierścieni Mark Odresky. Film wyreżyserował Iain Softley ("K-PAX", "Miłość i śmierć w Wenecji"), w roli głównej wystąpił Brendan Fraser. Premiera odbyła się wiosną 2007 roku.
  


"Przygody! To znaczy: nieprzyjemności, zburzony spokój, brak wygód. Przez takie rzeczy można się spóźnić na obiad."
     
Długo nie mogłam przekonać się do tej książki. Wciąż odmawiałam usilnym namowom mojej koleżanki, która nie odpuszczała. Stwierdziła, że skoro chcę zacząć "Władcę Pierścieni" i jestem miłośniczką fantasy, muszę znać tę lekturę. Jak widać, w końcu mnie przekonała!
   
Głównym bohaterem jest hobbit, a dokładnie Bilbo Baggins - niskiego wzrostu, bez brody, o skłonnościach do tycia. Jego głównym zajęciem jest jedzenie, które przygotowuje sam i tylko dla siebie. Niby lubi gościć u siebie przyjaciół, ale z drugiej strony jest niechętny, aby jako gospodarz poczęstować ich przysmakami. Nawet przez głowę by mu nie przyszło, że jego dawny przyjaciel-czarodziej, Gandalf ma dla niego plan. Czeka go trudna podróż wraz z krasnoludami, a każdy z nich miał jeszcze nieraz zatęsknić za bezpiecznym domem i pożałować swojej decyzji, aby odebrać groźnemu smokowi skarb.
    
Już od pierwszych stron polubiłam sposób pisania Tolkiena. Jego barwny opis miejsc i postaci sprawiło, że miałam ochotę uwierzyć w istnienie małego Bilba, który przez całą książkę, na naszych oczach zmieniał się w dzielnego i dumnego włamywacza, który nie raz miał uratować przyjaciół od śmierci. Świat magii, w którym mieszka pełno wilków, goblinów, ogromnych pająków i smoków. To tylko kilka czyhających na bohaterów niebezpieczeństw, w których ważą się losy każdego z nich.
   
Jest to wspaniała historia, którą powinien poznać każdy miłośnik fantasy. Polecam!
      



 
John Ronald Reuel Tolkien (ur. 3 stycznia 1892 w Bloemfontein w Oranii, obecnie na terytorium RPA, zm. 2 września 1973 w Bournemouth w Anglii) – angielski pisarz i filolog. Jako autor powieści Władca Pierścieni, której akcja rozgrywa się w mitycznym świecie Śródziemia, stał się jednym z prekursorów współczesnej literatury fantasy.
     
Jest autorem wielu opowieści rozgrywających się w mitycznym świecie. Na przykład – powieści Hobbit i Władca Pierścieni, oraz Silmarillionu (nie uporządkowanego jako spójna całość narracyjna przez Ronalda - książkę przygotował do druku jego syn Christopher Tolkien) oraz kilku krótkich form, opowiadań niezwiązanych lub luźno związanych z wielką mitologią, tzw. Legendarium Śródziemia (zawartej w 12-tomowej History of the Middle-earth, opracowanej i wydanej przez Christophera Tolkiena, jego syna).
         

"Wiedza jest wtedy, gdy o czymś nie tylko wiesz, lecz możesz to zobaczyć, opisać, zdefiniować, a nawet dotknąć. A wiara, gdy nie widzisz, nie zobaczysz, nie dotkniesz, a mimo to jesteś pewien, że jest."
To już drugie spotkanie z Dorotą Terakowską i po pierwszym zachwycie, teraz się zawiodłam. Nie mogłam przebrnąć przez tą treść i wyobrazić sobie takiego Anioła Stróża i małej dziewczynki, która wraz z rodzicami i babcią próbują go znaleźć. Może to dlatego, że jakoś nie przekonują mnie opowieści o aniołach.
    
Pięcioletnia dziewczynka o imieniu Ewa miała szansę zobaczyć walkę Aniołów i Czarnych. Zafascynowana widowiskiem starała się zainteresować swoich rodzic, którzy jednak zamknięci w swoim świecie rzeźb i komputera, nie zwrócili uwagi, gdy ich córka nagle zniknęła. Poinformowała ich dopiero babcia, która nie mogła się pogodzić z lekceważeniem rodziców na potrzeby dziecka i od jakiegoś czasu przychodziła do ich domu, by zaopiekować się małą Ewą. Znajdują ją nieprzytomną niedaleko lasu. Od tego czasu dziewczynka co chwilę ląduje w szpitalu, a niedaleko w ruderze zamieszkuje Bezdomny, który przez kolejne 8lat towarzyszy bohaterom, zaprzyjaźniając się z Ewą.

4/6


   
"Wspomnienia wojenne" są pamiętnikiem Adama Tabora. Po przeczytaniu jego książki mam mieszane uczucia. II wojna światowa, to temat, który już od jakiegoś czasu jest jednym z moich ulubionych w książkach i filmach. Nie jest łatwo przejść przez strony napisane ręką osób, które w tamtych okresach straciły wiele osób, byli świadkami zniszczenia ukochanej ojczyzny i sami cierpieli z powodu bólu, który przyniosła wojna.
   
W książce jest opisane życie autora, który urodził się we Lwowie. Był profesorem gimnazjalnym, harcmistrzem, żołnierzem, jeńcem niemieckich oflagów, podróżnikiem i mogłabym tak wymieniać wiele rzeczy, które miały duży wpływ na działalność i odbudowę Polski. Jednak przyznaję - niewiele pamiętam z nazwisk, miejsc, które wymienił i rzeczy, które zrobił. Wypisane wyżej jego czynności, to jedyne, które zapamiętałam, a było tego wiele. Jakoś nie mogłam przebrnąć przez książkę. Chociaż napisana jest prostym językiem.
   
Jednak jest coś, co sprawiło, że książka na długo pozostanie w mojej pamięci. Adam Tabor przez pół wieku był związany z miastem, w którym mieszkam. I chociaż liczyłam, że będzie więcej właśnie o Jarosławiu, to sama myśl, że był związany z tym miejscem jest dla mnie bardzo ważna.
   
Książkę polecam osobom, które tak jak ja lubią czasy wojenne i historyczne.

Czas na mój pierwszy stosik ;)



Od dołu:

"Trędowata" Helena Mniszkówna (część pierwsza) - pożyczona od babci
"Trędowata" Helena Mniszkówna (część druga) - pożyczona od babci
"Skąpiec" Molier - lektura - biblioteka
"Tam gdzie spadają anioły" Dorota Terakowska - biblioteka
"Hobbit" J.R.R. Tolkien - biblioteka
"Myśli i wspomnienia" Adam Tabor - biblioteka 
"Głos bogów" Trudi Canavan - dzisiejszy zakup

I co o nim myślicie? Spodobała Wam się jakaś książka szczególnie? ;)