Powieść WYZNANIA GEJSZY, zainspirowana życiem najbardziej znanej współczesnej gejszy Mineko Iwasaki, należy do największych światowych bestsellerów przełomu XX i XXI wieku. Zrealizowana z rozmachem filmowa wersja książki w reżyserii Roba Marshalla zdobyła trzy Oscary i stała się jednym z najchętniej oglądanych obrazów ostatnich lat.

Opowieść Sayuri, córki prostego rybaka, zaczyna się w 1929 roku, gdy jako dziewięcioletnia dziewczynka zostaje sprzedana przez ojca do renomowanej szkoły gejsz w Kioto. Jej starsza siostra Satsu trafia do burdelu. Oczami Sayuri śledzimy edukację jako gejszy: naukę tańca, muzyki, noszenia kimona, sztuki nakładania makijażu i układania włosów, nalewania sake. Obserwujemy niezwykły świat, gdzie dziewictwo dziewczyny jest towarem sprzedawanym na licytacji temu, który zaoferuje najwięcej; świat, w którym kobiety są szkolone w sztuce uwodzenia bogatych i wpływowych mężczyzn, a miłość uchodzi za iluzję.

Czas powoli wrócić do blogowego życia! Na początek sierpniowy stosik ;)

Jak widać stosik nie jest najokazalszy...



"Alibrandi szuka siebie" Melina Marchetta - właśnie ją czytam i jak na razie mnie nie zachwyciła, chociaż też nie mówię, że mi się nie podoba, ot taka zwykła opowieść. Książka z biblioteki.

"Kwiat Śniegu i sekretny wachlarz" Lisa See -książka z wymiany. Już nie mogę się doczekać, aż ją przeczytam!



"Zwiadowcy. Ruiny Gorlanu" John Flanagan - z biblioteki. Po tylu pozytywnych opinii nie mogłam przejść obojętnie.

"Władca Pierścieni. Dwie Wieże" J. R. R. Tolkien - z biblioteki. W końcu nadszedł czas na drugą część!
        Już trochę czasu minęło odkąd opublikowałam ostatniego posta z recenzją i jak na razie nie zapowiada się na szybki powrót. Może przyczyną jest wakacyjne rozleniwienie, może po prostu brak mi chęci i weny do napisania zaległych recenzji. Nawet nie mam ochoty na czytanie. Robię sobie przerwę na bloga. I szczerze mam nadzieję, że niedługo wrócę, bo nie lubię, jak mi się robią zaległości ;)
        Jak widać zmieniłam też trochę bloga, bo ja już tak mam, że jeden szablon za długo nie pożyje.

Pozdrawiam,        
Carline