Autor: Andrzej ZiemiańskiGatunek: FantastykaRok wydania: 2012Wydawnictwo: Fabryka SłówStron: 688Ocena: +4
OPIS
Imperium karmi się krwią swoich żołnierzy.Wieczne wojny pochłaniają więcej i więcej istnień. Szkoda czasu na szkolenie żołnierzy - wystarczy, że potrafią stać w szeregu i trzymać karabin. Strzelać nauczą się w boju. Oto cena przetrwania tysiącletniego cesarstwa.
Po bardzo długim czasie przychodzę z recenzją książki. Dawno takiej nie było, a wszystko za sprawą szkoły oraz samego czytania pierwszego tomu "Pomnika Cesarzowej Achai". Gdy kupiłam powyższą lekturę nie mogłam się doczekać aż zacznę ją czytać. Jakież było moje początkowe rozczarowanie, gdy ta książka nie była w stanie ani mnie wciągnąć, ani jakoś bardziej zaciekawić. "Męczyłam się" z nią dobry miesiąc, jeżeli nie więcej. Pomimo złego początku, później akcja zaczęła się rozkręcać i mnie wciągnęła do końca. Nie obyło się oczywiście bez wpadki - jak zwykle musiałam zabrać się do wszystkiego od tyłu i zamiast najpierw przeczytać "Achaję" to ja od razu przeszłam do "Pomnika Cesarzowej Achai". Niby piszą, że to nie ma jakiegoś większego znaczenia, że akcja dzieje się dużo później, co nie zmienia faktu, że jest to kontynuacja i dobrze by było znać wcześniejsze dzieje. No ale nic, oto cała Carline, która jak zwykle wszystko robi na odwrót!
"Pomnik Cesarzowej Achai. Tom I" wprowadza nas w świat pełen brutalnej walki, potworów, czarownic oraz silnych kobiet, które muszą brać udział w krwawych bitwach. Poznajemy trzech głównych bohaterów: Kai, Shen i Tomaszewskiego. Kai to uczennica, młoda czarodziejka, która zostaje wysłana z pewną misją. Dumna z siebie bohaterka, cieszy się na myśl o zbliżającej się wyprawie. Nie zdaje sobie sprawy, jak bardzo wszystko się skomplikuje, gdy nagle znajdzie się w tajemniczym podwodnym statku, z ludźmi, których nie rozumie, wśród przedmiotów, o których w życiu nie miała pojęcia. Po drodze Kai spotyka także inną dziewczynę, której daje magiczny amulet. Jak się okazuje tą osobą jest Shen, która zostanie wysłana wraz z innymi żołnierzami w nieznane i budzące we wszystkich strach miejsca. Shen to moja ulubiona bohaterka. Jakoś już na początku zaskarbiła u mnie sympatię swoją pewnością siebie, inteligencją i pomysłowością. Ostatnim ważnym bohaterem jest Tomaszewski. I tutaj Ziemiański wprowadza coś, co początkowo nie do końca przypadło mi do gustu. Połączenie magicznej krainy, w której mieszkają Kai i Shen z nowoczesną Polską, której nikt nie dorównuje. Gdy statek podwodny, którym płynął Tomaszewski, nagle zaczyna dziwnie się zachowywać, okazuje się, że nagle cała załoga znajduje się w okolicy obcej i nieznanej krainy. Jak się zachowają bohaterowie, gdy przypadkowo natknął się na siebie? Jak się potoczą ich losy?
Jak już pisałam połączenie tych dwóch, tak odrębnych od siebie światów początkowo kompletnie mi nie pasowało. Stąd taki mały zastój i długi okres czasu, który poświęciłam na przeczytanie tej prawie 700-stronicowej książki. Język jest prosty i przyjemny. Akcja z czasem się rozkręca i zaczyna wciągać czytelnika coraz bardziej. Bohaterowie są różni i ciekawi. Pojawia się jednak pewna rzecz, która mnie denerwowała, a mianowicie "nietykalność" postaci. Szczególnie podczas walk, gdy inni giną, ponoszą ciężkie rany, a nasi główni bohaterowie, jak zwykle wychodzą z tego cało, bez żadnego draśnięcia. Nie mówię tu, żeby któregoś uśmiercić, bo jaki by był sens, żeby to zrobić już w pierwszej części trylogii, ale wiecie, przecież to wojna jest! Tam się biją, ranią i ciężko uwierzyć, że przez cały czas trwania walk nie będziesz miał chociażby małego draśnięcia.
Podsumowując Ziemiański miło mnie zaskoczył i pomimo kilku niedociągnięć i wad, w niemal pełni zaspokoił moją potrzebę, jako osoby uwielbiającej książki fantastyczne. Polecam ją wszystkim z Was, bo naprawdę warto, ale mała uwaga: przeczytajcie najpierw trylogię "Achaja". W końcu to kontynuacja! Tylko ja mogłam zacząć wszystko od środka...
|TOM I || Tom II|
ANDRZEJ ZIEMIAŃSKI (ur. 17 lutego 1960 we Wrocławiu) – polski pisarz science fiction i fantasy, z zawodu architekt. W roku 1983 ukończył Wydział Architektury Politechniki Wrocławskiej. W latach 1984–1985 pracował w Instytucie Architektury i Urbanistyki Politechniki Wrocławskiej, zaś od 1985 do 2005 w Instytucie Budownictwa Rolniczego Wydziału Inżynierii Kształtowania Środowiska i Geodezji Akademii Rolniczej we Wrocławiu. Oprócz pisania, prowadzi zajęcia dla studentów z creative writing w Instytucie Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Wrocławskiego. W Internecie posługuje się pseudonimem GIN.
|źródło|
Mogę polecić "Achaję" - szczególnie 2 pierwsze tomy. To jedna z moich ulubionych polskich serii fantasy. "Pomnik" podobał mi się mniej, ale i tak nie mogę doczekać się kiedy przeczytam drugi tom.
OdpowiedzUsuńWłaśnie muszę koniecznie przeczytać "Achaję" :)
UsuńAktualnie czytam drugi tom Achaji i bardzo mi się podoba. Na pewno sięgnę również po "Pomnik". Pozdrawiam. :))
OdpowiedzUsuńOd dłuższego czasu mam zamiar zabrać się za "Achaję", dzięki za przypomnienie
OdpowiedzUsuń:-)
Mnie koleżanka skutecznie do niej zraziła, ale po Twojej recce jestem skłonna przemyśleć to jeszcze raz
OdpowiedzUsuń"Pomnik..." to bardzo fajna książka, więc przemyśl to jeszcze na spokojnie ;d
UsuńTroche zle zrobilas zaczynajac od srodka. Zawsze staram sie sprawdzav, kttora ćzesc jest pierwsza. Mysle, ze ta ksiazke/serie powinnien przeczytac kazdy polak.
OdpowiedzUsuńZazwyczaj czytam po kolei, tylko z tą tak jakoś wyszło, że od środka serii zaczęłam :)
UsuńWiele o niej słyszałam i szczerze mówiąc mam ochotę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńMam ogromną ochotę sięgnąć po książki z serii "Pomnik cesarzowej Achai", naczytałam się o nich wielu pozytywnych opinii :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam:
im-bookworm.blogspot.com
Nie przepadam za fantastyką, jednak wyjątkowo ta seria mnie interesuje. Zbiera wiele pozytywnych recenzji, co zachęca mnie do przeczytania. Zastanowię się;)
OdpowiedzUsuń