Podsumowanie stycznia



Koniec stycznia przyszedł zdecydowanie zbyt szybko, ale przynajmniej spadł upragniony śnieg (dobra no... Carline ma już dość tych mrozów :( ). Był to spokojny miesiąc, w którym teoretycznie powinnam więcej czytać i pisać. W praktyce wyszło troszkę gorzej... Troszkę, bo nie uważam, żebym wypadła źle. Przeczytałam 4 książek (w tym "Lalkę"!!! Ileż to ja się z nią męczyłam? Miesiąc, dwa? Chyba jednak trzy ;d) plus jedną dzisiaj zaczęłam.





W tym miesiącu, po niecałych trzech latach prowadzenia tego bloga, w końcu zwróciłam uwagę na takie coś jak wyzwania. Wcześniej uważałam, że nie mam czasu na takie rzeczy i że na pewno je zawalę. Tym razem nie dałam się tak łatwo i wraz z nowym rokiem, podjęłam trzy wyzwania. A tak się prezentują na ten miesiąc:
  • przeczytam tyle, ile mam wzrostu: 13,5cm
  • z półki: 2
  • grunt to okładka: 1

Napisałam 4 recenzje - 3 książki i 1 film. Kilka z nich czekają już na publikacje. Do tego zaczęłam nową serię na blogu: Carline Poleca - zobaczymy, czy coś tego wyjdzie. Przeczytałam  1780 stron, co daje 57 stron dziennie.

A jak Wam minął ten miesiąc?
Next PostNowszy post Previous PostStarszy post Strona główna

16 komentarzy:

  1. Ja śniegu życzyłem sobie w grudniu, teraz to już jest mi nie w smak, a niskich temperatur mam po dziurki w nosie :-P Oby do wiosny!
    W styczniu udało mi się przeczytać oszałamiającą liczbę trzech książek, ale dużo więcej obejrzałem filmów i ukończyłem gier, tak więc generalnie jestem zadowolony :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie przepadam za "Lalką", niby powinniśmy się cieszyć, że polski autor i taki utwór.. ale jakoś do mnie nie przemawia :C

    Pozdrawiam, Anath

    OdpowiedzUsuń
  3. przez Lalkę ciężko przebrnąć, to prawdziwa cegła nie tylko w obszerności ale i zawartości.. ;) sama się z nią długo męczyłam, az w końcu dałam sobie spokój i korzystałam z opracowań ;p
    osobiście w styczniu przeczytałam ksiązek 5, co jest nie lada osiągnięciem biorąc pod uwagę, że w grudniu tylko 1, więc jest okej ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja przez ,,Lalkę" przebrnęłam bardzo szybko ponieważ zakochałam się w tej książce, a zwłaszcza w jednym z jej bohaterów - Ignacym Rzeckim. Dzięki niemu pokochałam słowo ,,subiekt". :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też zakochałam się w tej książce :)
      Mój styczeń był całkiem owocny w czytanie, mimo sesji i zaliczeń :)

      Usuń
  5. Uwielbiam "Lalkę", chętnie przeczytałabym ją raz jeszcze. Zimy nie lubię, a już szczególnie tego wiatru co mam od dwóch dni, co prawie głowy urywa :/

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja czytałam "Lalkę" w zeszłym roku - też mi trochę to zajęło, ale tylko dlatego, że dawkowałam sobie lekturę, bo... strasznie mi się ta książka spodobała! Używam "Lalki" nawet do swojej prezentacji maturalnej ;)
    Życzę jeszcze lepszych wyników w lutym!

    OdpowiedzUsuń
  7. Chyba jednak większość lubi "Lalkę" i ja także należę do tej grupy. Jedna z lepszych lektur w szkole.
    Pomyślności w lutym ^-^
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawe pozycje :-) Jestem dopiero w I LO więc Lalka jest przede mną :-) Gratuluję wyników i życzę szczęścia w przyszłym miesiącu :-)

    biblioholiczka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Miesiąc jako tako, sesja i zaliczenia :)

    OdpowiedzUsuń
  10. U mnie całkiem nie najgorzej, choć mogło być lepiej. Gratuluję serdecznie wyników! Też mam dość mrozów, choć dzisiaj było naprawdę ciepło (chodziłem bez kurtki bo było by zbyt gorąco w niej XD).
    Pozdrawiam, Avenix!

    OdpowiedzUsuń
  11. Lalkę czytałam ładnych parę lat temu, ehh jak ten czas szybko leci :) a wynik niezły, u mnie w styczniu 3 przeczytane książki :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Dobry wynik, ja przeczytałam aż 1 książkę... no ale miałam sesję, więc w lutym nadrobię zaległości czytelnicze :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Niezły wynik, ja przez sesję stanęłam na 3 książkach w styczniu... Luty będzie lepszy! :)

    OdpowiedzUsuń