Jessica Khoury | Origin | wyd. Wilga | 2012r.
„O doskonałości świadczą czyny, Pia.”
Pia jest doskonała... nieśmiertelna. Jest podziwiana przez innych, ale przede wszystkim jest nadzieją dla naukowców. To od niej się zaczęło. To ta 17-letnia dziewczyna, jako pierwsza ma przed sobą nieskończenie wiele lat życia. Odcięta od świata zewnętrznego... zamknięta w tajnym laboratorium, ukrytym głęboko w amazońskiej dżungli, nie chodzi do szkoły, na zakupy, nie odwiedza rówieśniczek, ani nie spotyka się z chłopakami w jej wieku. Ona nawet nie wie, jak wygląda świat - mapa? w życiu jej nie widziała. Dla Pii to Little Cam i otaczająca ją dżungla stanowi większość kuli ziemskiej. A wszystko po to, żeby nikt jej nie zobaczył. Istnieje niemalże tylko po to, aby dała początek nowej rasie ludzi - nieśmiertelnych. Wszystko się zmienia, gdy dziewczyna wymyka się i na wolności poznaje Eio. Razem z nim postanawia dowiedzieć się o swoim pochodzeniu, co kompletnie odmieni jej dotychczasowe życie...
Gdy pierwszy raz spotkałam się z tą książką miałam mieszane uczucia. Z jednej strony całkiem intrygujący opis - nieśmiertelność? laboratorium ukryte w dżungli? - ale z drugiej ta obawa, że to jedna z książek, o których tyle się mówi, a potem kończy się na tym, że poza miłością głównych bohaterów nie ma nic więcej. Jak w końcu wypadła? Średnio. Czasami intrygująco, ale ogólnie książka nie dla mnie.
Duży plus dla autorki za pomysł, który już od początku mnie zaintrygował. Pia jest zwykłą (no dobra - doskonałą, w końcu jest nieśmiertelna!) dziewczyną, która zamiast robić, to co normalnie nastolatki robią, musi siedzieć "zamknięta" w Little Cam, ucząc się i przygotowując do jej życiowego zadania. Dla niej to normalne, bo nic nie wie o świecie zewnętrznym. Otacza ją wiele ludzi - naukowców, którzy patrzą na nią, jak na obiekt przez nich stworzony. Nie liczą się z jej uczuciami, bo najważniejsze jest to aby zdała wszystkie testy i w końcu mogła wykonać swoje zadanie. Tylko nieliczne oczy krzywią się na widok tak traktowanej dziewczyny. Sama Pia na początku nie wie, że coś jest nie tak - dla niej to wszystko normalne, tak została wychowana. Dopiero po poznaniu Eio i jego plemienia dowiaduje się, jak wiele dotąd traciła. Dowiaduje się, jak tak naprawdę powstała...
Książka jest gruba, ale czyta się ją bardzo szybko. Autorka ma prosty i płynny styl pisania, co jeszcze bardziej to ułatwia. Nie chcę pisać, że ta "Geneza" jest zła, bo nie jest. Porusza wiele wartościowych tematów i ma ciekawą fabułę. Myślę, że wielu osobom, które zaczytują się w tego typu książki, na pewno się spodoba. Dla mnie była to po prostu przyjemna lektura z kilkoma ciekawszymi momentami, która wnosiła coś nowego do świata książek - a przynajmniej dla mnie, bo sama nie znam pozycji o podobnej tematyce.
ocena: ●●●●●●
książka bierze udział w wyzwaniach: przeczytam tyle, ile mam wzrostu [4cm], z półki 2014, grunt to okładka [kwiaty]JESSICA KHOURY ma 22 lata. Od urodzenia mieszka w Stanach Zjednoczonych, ale jej przodkowie pochodzą z Sycylii i Szkocji. Ukończyła studia filologiczne w Tocoa. Razem z mężem Benem i dwoma psami wciąż tam mieszka.
Kiedy nie pisze, reżyseruje sztuki teatralne i... trenuje drużynę piłkarską.
"Geneza" to debiut literacki Jessici, ale w planach ma kolejne książki.
Zniechęciłam się do tej książki gdy tylko przeczytałam, że główna bohaterka jest nastolatką. Dlaczego właśnie nastolatką? Taki świetny pomysł na fabułę został zmarnowany. Znowu...
OdpowiedzUsuńRzeczywiście pomysł wydaje się ciekawy... Ale nie wiem czy jestem przekonana. Nie mam ochoty na średnie książki - i tak czasu na czytanie posiadam mniej niż bym chciała ;)
OdpowiedzUsuńna ogół czytałam pozytywne opinie tej książki, a oceny były wysokie :) mam ją w planie, ale jakoś szczególnie mi się nie śpieszy :)
OdpowiedzUsuńMam mieszane uczucia, ale ostatecznie nie mówię nie
OdpowiedzUsuńNiestety nie jestem przekonana :C
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Anath
"Geneza" to raczej książka nie dla mnie. Poza tym widzę, że niewiele stracę, jeśli jej nie przeczytam. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za zapisanie się do mojego wyzwania "Grunt to okładka" i dobranie już pierwszej lektury.
"Geneza" czeka już od dłuższego czasu na mojej półce, raz nawet zaczęłam ją czytać, ale nie wciągnęła mnie zanadto... Twoja opinia nie jest zachęcająca, ale mimo wszystko spróbuję zmierzyć się jeszcze raz z tą książką
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Kiedyś się za nią rozejrzę :)
OdpowiedzUsuńOd dłuższego czasu miałam ochotę ją przeczytać, ale odkładam to, bo podzielam Twoje obawy. na razie jej nie skreślam, ale na pewno jeszcze trochę poczeka :)
OdpowiedzUsuńMoże i się skuszę, rzeczywiście fabuła brzmi dosyć intrygująco.
OdpowiedzUsuń