Podsumowanie lipca

źródło
Tak! Po ponad dwóch latach blogowania postanowiłam robić podsumowania na każdy miesiąc. Czy coś z tego wyjdzie? Nie wiem, ale jak tak oglądam takie posty na innych blogach, to mi się to podoba i chciałabym coś takiego zamieszczać i u siebie ^^

Lipiec minął nieubłaganie szybko. Większość pewnie już ubolewa nad tym, że pozostał TYLKO miesiąc wakacji. Ja tam wolę myśleć, że to AŻ jeden miesiąc i całe 31 dni (właściwie 32, skoro 1 września jest w niedzielę ;d) na wykorzystanie ich jak najlepiej! A jak Wam mijają wakacje? :)

Wracając jednak do głównego tematu postu - podsumowanie. Jak wypadł lipiec pod względem czytania? Dla mnie wspaniale! Chociaż wielu z Was na taki wynik by narzekało, ja tam się cieszę i nie mam zamiaru szukać usprawiedliwień. Przeczytałam 4 książki - w tym 3 całe i jedną kończyłam z czerwca. Co więcej wczoraj przeczytałam także 50 stron W ciemność, co daje nam 2004 strony! Z tego wynika, że dziennie czytałam jakieś 65 stron.

Największe rozczarowanie: Arabska krew
Największe zaskoczenie: Zimowy monarcha

Cała lista przeczytanych książek w lipcu:


Next PostNowszy post Previous PostStarszy post Strona główna

6 komentarzy:

  1. Takie podsumowania warto robić, bo zawsze ładnie widać postępy. :)
    Lipiec spędziłam głównie na odpoczywaniu i czytaniu, z przerwami na jedzenie. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie tylko 5 ksiaze, trzymam za nas kciuki w sierpniu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja przeczytałam 3 książki więcej od Ciebie i jestem tym faktem zasmucona nieco. Niby wakacje i dużo czasu na czytanie, a tu proszę... Ale cóż, oby w sierpniu było lepiej i trafiły się same ciekawe pozycje! ;]

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nie robię takich podsumowań, ale myślę, że chyba się do nich przekonam, bo w gruncie rzeczy to bardzo ciekawa sprawa - mieć wszystko z danego miesiąca w jednej notce. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja tym razem nie zrobiłam podsumowania, bo przez te upały nie miałam do tego głowy:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię czytać takie podsumowania. Często sobie sama takie robię. Jeszcze raz przeglądam co czytałam i jak długo mi to zajęło. Całkiem przyjemnie zajęcie :)

    OdpowiedzUsuń