Pianista





Władysław Szpilman

Gatunek: Pamiętnik
Rok wydania: 2000
Wydawnictwo: Znak
Stron: 216
Ocena: 6

OPIS
Śmierć miasta - niezwykły pamiętnik wybitnego kompozytora i pianisty Władysława Szpilmana, opisujący sześć lat życia w ukryciu w okupowanej Warszawie - wydany został po raz pierwszy w 1946 roku ze znacznymi ingerencjami cenzury.

Wybitny kompozytor i pianista żydowskiego pochodzenia, Władysław Szpilman trafia do warszawskiego getta. Cudem udaje mu się uniknąć deportacji, ale niestety jego rodzina zostaje wywieziona do obozu koncentracyjnego w Treblince. Po likwidacji getta, Szpilman ukrywa się w ruinach miasta, szukając pomocy u wielu przyjaciół - Polaków czystego pochodzenia.


recenzja FILMU >>> 

 
„W głębi człowieka jest wiele zła i zwierzęcych instynktów. Wychodzą one na jaw, gdy mogą się bez przeszkód rozwijać.”


Film "Pianista" oglądałam już wiele razy, zachwycając się nad grą aktorską; nad świetnym ukazaniem okrutnej prawdy II wojny światowej; nad piękną muzyką, która dodawała scenom charakteru i emocji. Gdy pierwszy raz usłyszałam o powyższym filmie nie zdawałam sobie sprawy, że powstał on na podstawie czyichś wspomnień, ale gdy już zwróciłam na to uwagę - wiedziałam, że muszę ją przeczytać.

Władysław Szpilman był wybitnym kompozytorem, grał na pianinie w radiu i zachwycał ludzi swoim talentem. Gdy wybuchła II wojna światowa, żył jeszcze spokojnie wraz z matką, ojcem, dwiema siostrami i bratem w niewielkim mieszkaniu. Potem zaczęła się walka o przetrwanie. Strach nie opuszczał ich ani na sekundę, każdy szelest, stukot wprawiał ludzkie ciało w drżenie, serce o szybsze bicie, a umysł mimowolnie zadawał pytanie: "Czy to już koniec?". Szpilman był żydowskiego pochodzenia i wiele ucierpiał, żeby zdołać przeżyć te okrutne lata. Musiał się najpierw przenieść wraz z rodziną do getta, później była walka o każdy okruszek jedzenia... Stracił swoich najbliższych i gdyby nie pomoc innych, zostałby razem z nimi deportowany do Treblinki, umarłby z głodu, albo zostałby aresztowany przez niemiecką policję.

"Pianista" to pamiętnik, w którym Władysław Szpilman ukazuje nam życie podczas II wojny światowej swoimi oczami. Jest świadkiem wielu okropnych scen, w które aż nie chce się wierzyć - jak jeden człowiek mógł zrobić coś takiego drugiemu? Jak JEDNA osoba, mogła zaszyć w głowach tylu milionów innych ludzi, tak ogromną nienawiść i bezlitosność...

To trudna książka. Została napisana w prosty sposób, ale wstrząsa swoją treścią. Szpilman należał do nielicznej grupy ludzi, której udało się przeżyć. Jego wspomnienia często wzruszają i wzbudzają oburzenie - gdy Niemcy bestialsko zabijali niewinnych ludzi - od bezbronnych małych dzieci do biednych staruszków, którzy nie mieli już nawet siły aby wstać z krzesła. Sceny są straszne, ale wiem, że jeszcze nie raz wrócę do tej książki, czy też obejrzę film. Również Wam ją polecam, bo jest to utwór warty poznania.


„Czy winien jest Bóg? Dlaczego nie interweniuje, dlaczego na to wszystko pozwala? Są to pytania, które można stawiać, ale nie ma na nie odpowiedzi. Najchętniej szukamy winy u innych zamiast u siebie. Bóg pozwala na zło, ponieważ ludzie sami je wybierają, a teraz odczuwają nieszczęścia spadające na nich przez ich zło i niedoskonałość.”
Next PostNowszy post Previous PostStarszy post Strona główna

11 komentarzy:


  1. Niestety jak do tej pory oglądałam tylko film.Książki nie miałam przyjemności przeczytać i bardzo tego żałuję. Cieszę się bardzo, że zaglądając do Ciebie przypomniałam sobie o niej. Będąc w tym tygodniu w bibliotece rozejrzę się za nią. Może będą mieli choć jeden egzemplarz:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam film, książki nie miałam okazji przeczytać. Muszę to niebawem nadrobić:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Film jest piękny. Za każdym razem gdy go oglądam płacze. Żałuję, że nie miałam okazji przeczytać książki. Ale to się zmieni! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. uwielbiam wstrząsające treści, mysle, ze ksiazka bedzie ogromnym zaskoczeniem dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja nie znam ani książki, ani filmu nad czym bardzo ubolewam, bo widzę po twojej cudownej recenzji, że wiele tracę. Muszę zatem koniecznie poznać historię ,,Pianisty'', gdyż mnie szalenie zaintrygowałaś.

    OdpowiedzUsuń
  6. "Pianistę" czytałam już dość dawno temu, ale pamiętam, że wywarła na mnie bardzo dobre wrażenie. Jest to lektura godna polecenia.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziś na historii oglądałam ten film. Straszny jest. Świetna stronka c: Zapraszam do mnie: http://pieknoczytania-recenzje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Oglądałam tylko film i wydaje mi się, że to mi wystarczy. Wystarczająco byłam wstrząśnięta.

    OdpowiedzUsuń
  9. czytalamdawno temu... ujmująca...film, niezwykly...pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam w planach, zarówno książkę jak i film :). Bardzo mnie ta historia intryguje.

    OdpowiedzUsuń
  11. też nie wiedziałam, że film jest na podstawie książki, a równie wielkie wrażenie wywarł na mnie, więc muszę przeczytać!:)

    OdpowiedzUsuń