A Lonely Place to Die

OPIS FILMU

Grupa alpinistów, prowadzona przez Alison (Melissa George) praktykuje wspinaczkę na najbardziej niebezpiecznym górzystym terenie Szkocji. Nagle jeden z nich słyszy dziwne dźwięki. Podążając za nimi, znajdują 8-letnią dziewczynkę, ukrytą w bunkrze pod ziemią. Przerażona, odwodniona i wygłodzona nie może mówić. Gdy alpiniści decydują się zabrać ją ze sobą, nie spodziewają się makabrycznych konsekwencji. Okazuje się, że dziewczynka była ofiarą porwania, a jej oprawcy zrobią wszystko, by ją odzyskać.

REŻYSERIA: JULIAN GILBEY
GATUNEK: Kryminał, Thriller
PRODUKCJA: Wielka Brytania
PREMIERA: 17 lipca 2011r.
SCENARIUSZ: Julian i Will Gilbey
OCENA: ●●
Łączy ich pasja - wspinanie się po górach, otaczanie się zachwycającą na każdym kroku naturą... Ten dzień miał być jednym z wielu i nikt nie spodziewał się makabrycznych wydarzeń, które miały niedługo nastąpić. Już od początku jesteśmy "otaczani" pięknymi widokami gór - na prawdę zachwycającymi, aż na chwilę poczułam ten spokój, ciszę przerywaną śpiewem ptaków oraz szumem drzew i zamarzyłam o takiej wyprawie. Rzadko chodzę po górach (żeby nie powiedzieć, że prawie w ogóle...), ale te wspaniałe zdjęcia wzbudziły we mnie chęć pojechania na taką wycieczkę - a przynajmniej przez chwilę, bo dalszy ciąg filmu nie zapowiada się już tak spokojnie i kolorowo.

Właśnie, po jakimś czasie sielanka się kończy i bohaterowie rozpoczynają walczyć o życie. Gdy po drodze znajdują tę dziewczynkę, aż mnie coś odrzuca. Nie znoszę widoku porwanych, niewinnych dzieci, które przerażone nie wiedzą, co się wokół nich dzieje. Alison, Ed, Rob, Jenny i Darko postanowili pomóc małej Annie, ale to okazuje katastrofalną w skutkach decyzją. Porywacze dziewczynki nie planują tak łatwo oddać swojej "zdobyczy" i rozpoczynają polowanie. Akcja jest wartka, a sceny nieraz brutalne. Leje się wiele krwi i tak, jak trochę czytałam wcześniej opinii na Filmwebie, że często film jest za brutalny, tak na mnie nie zrobił, aż takiego wrażenia. Chyba muszę przystopować z oglądaniem tego typu pozycji... W każdym razie, sami zdecydujcie, czy jesteście gotowi na krwawsze sceny.

Piękne zdjęcia, wartka akcja, więc skąd ta trójka? A bo nie  obyło się bez wpadek. Scen, w które aż nie chciało mi się wierzyć! Nie będę tu wam spoilerować, ale było kilka sytuacji i zachowań bohaterów, które do końca nie dały mi spokoju. Także ogólny zarys fabularny i koniec filmu mnie nie usatysfakcjonowały, pozostawiając mały niedosyt. Za to do gry aktorów nie będę się za bardzo przyczepiać. Zrobili to w miarę dobrze, więc ani nie było wspaniale, ani źle. 


Jak widzicie, film niejednoznaczny - wspaniałe zdjęcia, od których nie można oderwać oczu, wartka akcja, intrygujący opis, ale też kilka nie dających spokoju sytuacji i zachowań bohaterów, które nie powinny mieć, według mnie, miejsca. Film warto obejrzeć chociażby dla tych widoków. Zachęcam was do zainteresowania się nim, bo może nie wszystkich zrażą te wpadki - przecież wiecie, że ja zawsze znajdę coś, żeby tylko się przyczepić! Jedne były faktycznie absurdalne, ale drugie to pewnie już ja musiałam "wynaleźć"...

Góry nie są sprawiedliwe lub niesprawiedliwe. One są po prostu niebezpieczne.”





JULIAN GILBEY - brytyjski reżyser, redaktor oraz scenarzysta. Wiele razy pracował ze swoim bratem, będącym scenarzystą, a jego pradziadek Nigel Bruce był znanym brytyjskim aktorem. 
Swoją karierę filmową rozpoczął w 2000r., kiedy to pracował nad niskobudżetowym filmem pt. "Reckoning Day". W 2006r. Gilbey wyreżyserował oraz zmontował dramat kryminalny "Prawo odwetu", w 2007r. napisał scenariusz do "Zawodu gangstera", a w 2009r. pracował nad horrorem "Doghouse". Dwa lata później, wraz ze swoim bratem (Will Gilbley) wyreżyserował thriller "A Lonely Place to Die". W 2013r. napisał scenariusz do filmu "Plastic".
 
Next PostNowszy post Previous PostStarszy post Strona główna

3 komentarze:

  1. O filmie nawet nie słyszałam. Jednak jeżeli w filmie pojawia się coś nierzeczywistego, co zazwyczaj się nie zdarza, to podziękuję. Szukam realności. Jednak pomyślę nad tym, ponieważ obsada jednak mnie zaintrygowała i mi film może się spodobać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie słyszałam wcześniej o nim, ale myślę, że z chęcią obejrzę ; )

    Pozdrawiam, Anath

    OdpowiedzUsuń
  3. Filmu nie widziałam, ale z chęcią go obejrzę :)

    OdpowiedzUsuń