PODSUMOWANIE LISTOPADA

Jak ten czas leci. Dopiero, co zaczął się rok szkolny, a tu już zbliżają się moje ulubione święta. Nadszedł grudzień, a wraz z nim mroźne dni. Bez śniegu wprawdzie, ale zimne wiatry rozszalały się na dobre. Sama jeszcze nie czuję magii świąt. Jak dla mnie te wszystkie ozdoby pojawiają się dużo za szybko, co psuje całą atmosferę przygotowań do tego wspaniałego okresu w grudniu.



Święta się zbliżają, ale wciąż mamy pierwszy dzień grudnia i jeszcze dużo czasu do przygotowań na Boże Narodzenie. Listopad się zakończył i tak, jak co miesiąc, przydałoby się napisać jakieś podsumowanie. Tym razem przeczytałam cztery książki (+ jedną zaczęłam, a dwie z nich kończyłam z poprzedniego miesiąca). Całą listę znajdziecie poniżej:




Next PostNowszy post Previous PostStarszy post Strona główna

11 komentarzy:

  1. Gratuluję wyników :) Bardzo się cieszę, że nadszedł grudzień. Uwielbiam odliczać dni do świąt :) Zapraszam do udziału w moim konkursie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję i życzę powodzenia w grudniu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się, ,,Lalka" to moim zdaniem arcydzieło! W przyszłym roku planuję zapoznać się/powtórzyć sobie klasykę literatury, także polskiej.

    Trzymam kciuki za to, by magia świąt pojawiła się u Ciebie wtedy, gdy przyjdzie na to pora. Bo teraz rzeczywiście jest nieco za wcześnie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nie cierpię świąt, więc cieszę się z tego, że nie czuję ich magii. :) Gratuluję wyników i powodzenia w grudniu! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję! :) Życzę jeszcze lepszych wyników w grudniu. :)
    Też w tym miesiącu przeczytałam "Pana Tadeusza". :D

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie nie za dobrze, tylko 3 książki. A tobie gratuluje :)

    OdpowiedzUsuń
  7. O, moja ulubiona "Lalka". :) Życzę Ci, aby wynik w następnym miesiącu był jeszcze lepszy!

    OdpowiedzUsuń
  8. Listopad to chyba niezbyt przychylny miesiąc, bo i u mnie słabo z czytelnictwem, a na blogu to w ogóle kompletny zastój... Na szczęście już niebawem będzie trochę wolnego i nadrobię wszelkie czytelnicze zaległości. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Lalkę wspominam dość pozytywnie, jako jedną z niewielu lektur, które mi sie podobały...aaa i dodaje do obserwowanych oczywiście :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Hej. Byłaś zainteresowana moim wyzwaniem na 2014 rok. Chciałam tylko powiedzieć, że przeniosłam bloga, więc jeżeli dalej jesteś zainteresowana to zapraszam już na zaczytana-paryzanka.blogspot.com
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Lalki mile nie wspominam, już lepszy był Pan Tadeusz, ale i tak nic nie pobije rosyjskich pisarzy.

    OdpowiedzUsuń