Autor:
Immaculée Ilibagiza, Erwin SteveGatunek: biografia, wojennaRok wydania: 2007r.Stron: 266
Fabułę książki
stanowią osobiste wspomnienia autorki jako naocznego świadka i dawnej
ofiary krwawej masakry ludności plemienia Tutsi przez członków plemienia
Hutu w 1994r. Wówczas to w trwającej trzy miesiące międzyplemiennej
rzezi zginęło 800 tys. - 1 mln członków plemienia Tutsi, w większości w
okrutny sposób zabitych maczetami. Ona sama uniknęła śmierci, chroniąc
się u znajomego pastora z plemienia Hutu, który ukrył ją wraz z
sześcioma kobietami w malutkiej łazience. Przez trzy miesiące drzwi do
łazienki były przesłonięte meblem. Raz na dobę, w godzinach nocnych,
pastor otwierał drzwi do łazienki, aby dostarczyć im pożywienie. W tym
samym czasie należący do plemienia Hutu oprawcy, przy pomocy maczet
wymordowali rodzinę autorki: jej rodziców, brata i siostrę.
|źródło|
"Bóg nieustannie jest częścią mojego życia - każdego dnia i we
wszystkim. Podtrzymuje mnie, chroni i daje spełnienie. To On czyni ze
mnie lepszą żonę, matkę, lepszą osobę"
Immaculée Ilibagiza przeżyła piekło. Rok 1994r. - przez trzy miesiące trwała rzeź, w której zginęło tysiące członków plemienia Tutsi. Zostali zabici przez Hutu - ich sąsiadów, przyjaciół, znajomych. Świadkiem tego zdarzenia była autorka książki "Ocalona, aby mówić". Przestała milczeć i napisała, jak wyglądało piekło, przez które musiała przejść. Piekło, które pochłonęło jej najbliższych, wtedy gdy ona sama musiała ukrywać się w malutkiej łazience z kilkoma innymi kobietami z plemienia Tutsi.
Książka jest przepełniona bólem i smutkiem. Śmierć towarzyszyła na każdej stronie, a gniew wzrastał wraz z kolejnymi obrazami wypływającymi z utworu. Imaculée wciąż nie mogła uwierzyć, że jej przyjaciele tak nagle się od niej odwrócili, tylko dlatego, że byli z innego plemienia. Czuła ogromny gniew, smutek i ból po utracie swojej rodziny. Siedząc przez tak długi okres w łazience, głodowała i wciąż słyszała jak mordercy wołają jej imię. Szukała pomocy u Boga. Wciąż się modliła i wierzyła, że skoro wciąż żyje, Pan musiał mieć, co do niej, jakieś plany.
Wstrząsająca, wzruszająca i przerażająca. Aż trudno uwierzyć, że to się wydarzyło naprawdę. Polecam ją wszystkim! Książka jest napisana w piękny sposób, chociaż niesie w sobie tak brutalną prawdę - prawdę o rzezi, która wydarzyła się tak niedawno temu.
" O poranku w cienistym drzewie przed domem zaczęły śpiewać ptaki.
Zazdrościłam im myśląc: " Ale jesteście szczęśliwe, że urodziłyście się ptakami i że jesteście wolne - spójrzcie tylko, co my, ludzie czynimy sobie wzajemnie".
Zazdrościłam im myśląc: " Ale jesteście szczęśliwe, że urodziłyście się ptakami i że jesteście wolne - spójrzcie tylko, co my, ludzie czynimy sobie wzajemnie".
Straszna... Ale widzę, że warto przeczytać. Warto poznać tę historię!
OdpowiedzUsuńniestety to nie jest książka, którą jestem w stanie przeczytam. takie historie źle wpływają na moje samopoczucie :)
OdpowiedzUsuńTrudny temat, wspaniała książka
OdpowiedzUsuńOglądałam dwa filmy o Ruandzie i nie wiem czy jeszcze bym zdołała przeczytać książkę.)
OdpowiedzUsuńCzytałam raz ksiażkę o podobnej tematyce... Powiem szczerze, że chętnie bym przeczytała ponownie coś w tym stylu ;)
OdpowiedzUsuńPrzeraża mnie to, co dzieje się w wielu krajach. Niby cywilizacja prze do przodu i pojawia się wiele udogodnień dla ludzi, ale... co z tego, skoro niektórzy nie mają szans na spokojne życie?
OdpowiedzUsuńBardzo lubię książki o takiej tematyce. Będę się rozglądać za tą pozycją. :))
OdpowiedzUsuńWłaśnie jestem po lekturze Krzykacza z Rwandy, gdzie o masakrze opowiada mała dziewczynka. Ta tematyka nigdy nie będzie łatwa i zawsze będzie wywoływała milion emocji.
OdpowiedzUsuńTrudny temat, ale myślę że książkę przeczytam :)
OdpowiedzUsuńOooo Kocham czytać <33
OdpowiedzUsuńI oglądać Filmy ; )
Pozdrawiam i obserwuję ; )