"Trzy pierścienie dla królów Elfów pod otwartym niebem, Siedem dla władców krasnali w ich kamiennych pałacach,
Dziewięć dla śmiertelników, ludzi śmierci podległych. Jeden dla Władcy Ciemności na czarnym tronie W Krainie Mordor, gdzie zaległy cienie. Jeden, by wszystkimi rządzić, Jeden, by wszystkie odnaleźć,
Jeden, by wszystkie zgromadzić i w ciemności związać W Krainie Mordor, gdzie zaległy cienie."
Dziewięć dla śmiertelników, ludzi śmierci podległych. Jeden dla Władcy Ciemności na czarnym tronie W Krainie Mordor, gdzie zaległy cienie. Jeden, by wszystkimi rządzić, Jeden, by wszystkie odnaleźć,
Jeden, by wszystkie zgromadzić i w ciemności związać W Krainie Mordor, gdzie zaległy cienie."
Kto by nie znał J.R.R. Tolkiena i nigdy nie spotkał się z jedną z jego książek na półce w bibliotece czy księgarni. Światowej sławy autor "Władcy Pierścieni" ma własny język, którym zachwyca czytelników. Spotkałam się z takimi komentarzami, jak: "Za długie opisy, które przynudzają" czy "Za ciężki język, aby móc się wczuć w atmosferę historii", a przecież to jest w nim najlepsze.
Pierwsza część trylogii zabiera nas w podróż, gdzie Frodo, którego wujkiem był znany z "Hobbita" Bilbo i który stał się nowym posiadaczem Pierścienia, musi zmagać się z wieloma niebezpieczeństwami. Wraz z towarzyszami przemierza zdradliwe tereny, a tuż za nimi skradają się dziwne stwory, których celem jest odebranie Pierścienia, przez który może zginąć wielu.
Tolkien czaruje swoimi długimi, ale wspaniałymi opisami, które pozwalają mi lepiej poznać stworzony przez niego świat. Zaczynam wierzyć, że bohaterowie naprawdę istnieją, przemierzając magiczny świat, zasnuty mgłą grozy.
Już nie mogę doczekać się, aż poznam kolejne części "Władcy Pierścieni" i znowu prześledzę losy dzielnych bohaterów.
John Ronald Reuel Tolkien (ur. 3 stycznia 1892 w Bloemfontein w Oranii, obecnie na terytorium RPA, zm. 2 września 1973 w Bournemouth w Anglii) – angielski pisarz i filolog. Jako autor powieści Władca Pierścieni, której akcja rozgrywa się w mitycznym świecie Śródziemia, stał się jednym z prekursorów współczesnej literatury fantasy.
Jest autorem wielu opowieści rozgrywających się w mitycznym świecie. Na przykład – powieści Hobbit i Władca Pierścieni, oraz Silmarillionu (nie uporządkowanego jako spójna całość narracyjna przez Ronalda - książkę przygotował do druku jego syn Christopher Tolkien) oraz kilku krótkich form, opowiadań niezwiązanych lub luźno związanych z wielką mitologią, tzw. Legendarium Śródziemia (zawartej w 12-tomowej History of the Middle-earth, opracowanej i wydanej przez Christophera Tolkiena, jego syna).
Nie czytałam, ale z pewnością będę musiała nadrobić zaległości:)).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Czytałąm "Hobbit, czyli tam i z powrotem" i bardzo mi się podobało. Potem sięgnęłam po "Władcę pierścieni" w poszukiwaniu tego samego klimatu i niestety nie znalazłam go, przez co zostawiłam pierwszą część niedokończoną. Teraz chętnie przeczytałabym ją od deski do deski. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Bardzo lubię ten wiersz na pierwszej stronie, który zacytowałaś. Wprowadza nas w klimat tamtych wydarzeń, tamtego magicznego miejsca, jakim jest Śródziemie.
OdpowiedzUsuńA samego "Władcę Pierścieni" czytałam raz i z zachwytem. Jedna z najbardziej niezwykłych powieści fantasy.
Pozdrawiam
Elina
Jakoś nigdy nie mogłam znaleźć czasu na tą serię, jednak teraz koniecznie muszę ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńMuszę kiedyś nadrobić te książki. :) Adaptacje za to były bardzo fajne i pewnie nawet do książek się nie porównują.
OdpowiedzUsuńuwielbiam Tolkiena :) czytałam wielokrotnie całą Trylogię :)
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam pierwszą część "Władcy Pierścieni" w rękach, ale niestety nie skończyłam czytać. "Hobbit" jest na mojej półce, więc mam nadzieję, że wkrótce uda mi się skompletować również losy Frodo. Ekranizacje oglądałam już kilka razy, więc czas w końcu zapoznać się z książkami.
OdpowiedzUsuńNie mogę się przekonać do "Władcy Pierścieni". Pomimo to zamierzam jednak wkrótce po niego sięgnąć, bo nie wypada tego nie znać.
OdpowiedzUsuńAch "Władca"... Przeczytany trzykrotnie (cała trylogia :P), plus do tego kilka innych książek o Śródziemiu. Uwielbiam język Tolkiena, to że uniwersum jest tak rozbudowane. Ciekawe kiedy znów odświeżę sobie historię powiernika pierścienia...
OdpowiedzUsuńRównież czytałam, nie porwała mnie tak bardzo być może dlatego, że wcześniej oglądałam filmy, ze 3 razy, ale mam w planach kolejne części.
OdpowiedzUsuńJakoś nie mam ochoty na tą serię...
OdpowiedzUsuńUwielbiam Tolkiena <3 mogłabym "Władcę Pierścieni" czytać ciągle <3
OdpowiedzUsuń