W ciemność






tytuł oryginału: Outer Dark
wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
data wydania: 21 stycznia 2011
liczba stron: 270
 
“Nie trza nam współczucia w tym domu. Jest zbudowany na smutku. Smutne życie, smutni ludzie, żałość zesłana od Boga i taki straszny frasunek, że człowiek sam prosi się o śmierć.”
W ciemność to moja pierwsza książka tego autora (wiem! aż wstyd się przyznawać), ale na pewno nie ostatnia. Już jakiś czas temu zainteresowałam się jego innym dziełem - Drogą, ale jakoś dotychczas nie było dane mi się z nim zapoznać. Co więcej, zwróciłam na powiązanie tych dwóch tytułów (autor) dopiero w domu, a w samej bibliotece zaintrygował mnie opis na okładce.

W ubogiej chacie, na skraju lasu mieszka sobie pewne rodzeństwo: Rinthy i Culla Holme. Dziewiętnastolatka spodziewa się dziecka, a gdy nadchodzi dzień, w którym maleństwo przychodzi na świat, brat postanawia się go pozbyć. Culla zabiera chłopca do ciemnego i mrocznego lasu, gdzie porzuca go na pastwę losu. Swojej siostrze mówi, że dziecko zmarło, ale ją niełatwo okłamać. Kobieta wkrótce poznaje prawdę  i postanawia, w tajemnicy przed bratem, odnaleźć swojego syna. Wyrusza w daleką podróż, a w ślad za nią, kilka dni później, rozpoczyna swoją wędrówkę także sam Culla.

 I na tym opiera się cała książka - na poszukiwaniu swojego dziecka przez  matkę oraz na próbie tego zapobiegnięcia przez jej brata. Można by powiedzieć, że w takim razie ta pozycja jest niewarta uwagi, ale nic bardziej mylnego. W ciemność to pozycja niezwykle wciągająca i mroczna. Aż trudno opisać, jak ta książka potrafi pobudzić wyobraźnię, ale tajemniczy, ciemny las wzbudza dreszczyk emocji i niepokoju. Dużym plusem dzieła McCarthy'ego jest właśnie ukazanie świata w taki sposób, że czytelnik ma wrażenie, jakby brał w nim udział. Zwrócić warto uwagę także na wiele postaci, które spotykają na swojej drodze Culla i Rinthy. Z zewnątrz wydają się mili i chętni do pomocy, ale pod całą tą przykrywką widać ich prawdziwą naturę - mroczną i niebezpieczną.

„Skończyły się pola uprawne i wkroczył do bezsłonecznego lasu, gdzie droga zakręcała w ciemności i chłodzie. Porastały ją gigantyczne paprocie, z drzew zwieszały się szare mchy, przypominające włosy czarownic, a wokół w tej zielonej, wilgotnej twierdzy rozbrzmiewały nawoływania ptaków, których nigdy dotąd nie słyszał.”
Cormac McCarthy to znany i ceniony autor, a ja jestem pod wielkim wrażeniem jego talentu. Świetna książka, która na długo zapada w pamięć. Barwne i budzące grozę opisy dodają charakteru, a postacie wzbudzają niepewność. W ciemności polecam wszystkim, bo naprawdę warto! Ja sama już nie mogę się doczekać, aż uda mi się sięgnąć po kolejną pozycję tego autora, więc i wy nie zwlekajcie. 


                                                                                                                             
Wybaczcie mały zastój na blogu oraz jakość tej recenzji, ale ostatnio wiele się dzieje i nie mam zbytnio czasu na czytanie i pisanie. Co nie znaczy, że Was zaniedbam, a wręcz już niedługo postaram się napisać zaległą recenzję Białej królowej :)
Next PostNowszy post Previous PostStarszy post Strona główna

12 komentarzy:

  1. Naprawdę wydaje się być świetną pozycją!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapada w pamięć powiadasz? :D Nie znam autora, ale w takim razie może warto to zmienić :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaciekawiła mnie fabuła i ten dreszczyk emocji ;) Chętnie przeczytam. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. No,no, no wydawac by sie moglo, ze w koncu znalazłam ksiązke, która bardzo długo szukałam!. Dodaje do listy must read! ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam trzy książki tego autora na liście, ale jeszcze żadnej nie miałam okazji nawet potrzymać w ręku. Koniecznie muszę je przeczytać, a przede wszystkim "Drogę" i "W ciemności".

    OdpowiedzUsuń
  6. Z chęcią się zapoznam z tą pozycją =)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja na razie czaję się na Drogę tego autora, a potem zobaczymy, co dalej... :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Okładka, miejsce akcji, sama atmosfera...to wszystko zachęca do przeczytania. Ciekawe...

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam "Krwawy południk", czasami zastanawiam się nad lekturą "To nie jest kraj dla starych ludzi". Ale nie wiem, czy po nią sięgnę, ta pierwsza książka nie zrobiła na mnie zbyt dużego wrażenia. Nie chodzi mi tu nawet o przemoc - po prostu nie polubiłam żadnego bohatera, nikt nie wzbudził we mnie emocji. Trochę znudzona przewracałam kolejne strony. Twórczość tego autora (dotąd?) nie przypadła mi do gustu.
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  10. Po Twojej recenzji mam naprawdę wielką ochotę na "W ciemności". Jak najszybciej będę chciała ją przeczytać (:

    OdpowiedzUsuń